Prusaki i karaluchy to zmora wielu mieszkań i domów. Budzą wstręt, obrzydzenie i sprawiają, że jedyne czego chcemy, to wynieść się z budynku, by nie mieć z nimi do czynienia. Niestety, gdy pojawią się we wnętrzach, nie poradzimy sobie z nimi samodzielnie, a najlepszym rozwiązaniem będzie skorzystanie z usług firmy DDD. Jak jednak zabezpieczyć się przed prusakami i karaluchami? Na co zwrócić uwagę, by ten problem nigdy się nie pojawił lub jego ryzyko zaistnienia było minimalne?
Karaluch nazywany inaczej karaczanem, to gatunek owada, który osiąga od 17,5 do 28,7 mm lub od 20 do 27 mm długości ciała (samce-samice). Można go rozpoznać po charakterystycznym, błyszczącym ubarwieniu ciała. Jest wszystkożerny, nielotny i preferuje miejsca wilgotne oraz ciepłe – 20-29 stopni C to idealna temperatura rozmnażania. Karaluch naturalnie występuje w rejonie Morza Czarnego i Kaspijskiego, zasiedlając ściółkę i szczątki roślinne. Ten rodzaj owada zamieszkuje siedziby ludzkie, magazyny, piwnice, wysypiska śmieci oraz kanały ściekowe czy podziemne rury.
W Polsce pospolicie występuje aż 16 gatunków karaczanów (w tym prusaki), w tym 7 żyjących w środowisku naturalnym. Wspomniany już prusak jest nieco mniejszy – posiada ciało długości od 10 do 13,3 mm, charakteryzuje się brudno żółtym odcieniem z domieszką czerwieni. Zamieszkuje piekarnie oraz domy. Jest jednak jedna dobra wiadomość – o ile karaluchy potrafią przeżyć nawet na Antarktydzie, tak Prusaki giną przy spadku temperatury poniżej 2 stopni C poniżej zera.
Karaluchy i prusaki, pomimo tego, że są wszystkożerne, najchętniej sięgają po nasze zapasy żywności. Podstawą jest regularne sprzątanie mieszkania czy domu, niepozostawianie resztek jedzenia w kuchni ani w innych pokojach, które mogą zapachem zachęcać owady. Zwracajmy szczególną uwagę na resztki, które mogą znaleźć się pod szafkami, za lodówką czy pod zlewem – prusaki i karaluchy nie lubią wnętrz, które są regularnie i dokładnie sprzątane.
Poza zachowaniem idealnej higieny i czystości, warto zwrócić uwagę na miejsca newralgiczne takie jak rury odpływowe od zlewu i kratki wentylacyjne. Musimy zrobić dokładną inspekcję pomieszczeń i uszczelnić szczeliny, pęknięcia, szpary – szczególnie w okolicach rur. Możemy do tej czynności użyć gipsu, silikonu, akrylu czy pianki montażowej, w zależności od miejsca zastosowania.
Wszystkie śmieci przechowujmy w szczelnych, zamkniętych koszach, a w przypadku zlewu zaopatrzmy się w zatyczkę, która zatrzyma przejście owadów. Dobrą praktyką jest jego wcześniejsze wyparzenie.
Ze względu na to, że karaluchy i prusaki lubią miejsca ciepłe i wilgotne, mogą pojawić się także w łazience. Zabezpieczając dom czy mieszkanie, należy zwrócić uwagę na wyjścia z pralki oraz suszarki, które powinny być szczelne i czyste. W łazience uszczelniamy wyjścia rur i kratkę wentylacyjną – niwelując wszelkie pęknięcia, szpary itd.
Jeśli chcemy być pewni, że owady nie dostaną się do mieszkania przez drzwi wejściowe, musimy uszczelnić je uszczelką. W starszych budynkach może okazać się, że istnieją inne bezpośrednie przejścia z korytarza do mieszkania, które muszą zostać odpowiednio zabezpieczone. W skrajnych przypadkach może dojść do sytuacji, że karaluchy czy prusaki wejdą przez balkon. Jeśli obawiamy się takiej sytuacji, możemy zabezpieczyć go środkami odpowiednimi do walki z owadami, które są powszechnie dostępne w sprzedaży.
Zadziałałeś zbyt późno i borykasz się z problemem karaluchów lub prusaków? Żadne środki dostępne w sprzedaży nie pomagają? Skontaktuj się z nami pod nr tel. 600 443 462 – zlikwidujemy prusaki i karaluchy poprzez zabieg dezynsekcji, który jest nie tylko niezwykle skuteczny, ale zawsze dobrany do wielkości inwazji oraz otoczenia, jakiego dotyczy.